Proces demencyjny można porównać do drzewa, które stopniowo traci swoje rozłożyste gałęzie i liście, aż pozostaje tylko jego pień – rdzeń najprostszych odczuć i emocji.
Drzewo jako symbol ładu życia.
Na początku życia człowieka drzewo jest silne i rozłożyste. Ma stabilny pień (poczucie tożsamości), rozgałęzione konary (relacje, wspomnienia, plany) oraz liście (codzienne myśli, obowiązki, szczegóły). Wszystko jest w harmonii – korzenie sięgają głęboko w przeszłość, a gałęzie daleko w przyszłość.
Demencja jako proces utraty ładu.
Wraz z chorobą drzewo stopniowo traci swój ład. Najpierw opadają liście – drobne szczegóły życia umykają. Potem usychają mniejsze gałęzie – plany, orientacja w czasie i przestrzeni. Z czasem odpadają większe konary – relacje, wspomnienia z dorosłości, samodzielność. W końcu pozostaje tylko pień – najbardziej pierwotne instynkty i emocje, takie jak poczucie bezpieczeństwa, potrzeba bliskości czy reakcja na ciepło i dotyk.
Ład w demencji – nowa harmonia
Chociaż demencja rozbija dotychczasowy porządek życia, nie oznacza to całkowitego chaosu. Tak jak drzewo bez liści nie przestaje być drzewem, tak człowiek z demencją nadal ma swoją wartość, godność i potrzebę bliskości. Można stworzyć nowy, prostszy ład – oparty na rytuałach, spokojnym otoczeniu, cierpliwości i akceptacji. Drzewo zimą nie jest puste, tylko w innym stanie – tak samo osoba z demencją nie jest „pusta”, lecz żyje w świecie, który my musimy nauczyć się rozumieć.
Rola opiekunów jest kluczowa. Są jak ogrodnicy, którzy nie mogą zatrzymać opadania liści, ale mogą dbać o pień, chronić przed burzami i zapewnić bliskość.