Rozdział 2: Budowanie porozumienia
Rozmowa z osobą z demencją wymaga cierpliwości, wyczucia i umiejętności wczucia się w jej sytuację. Jeśli pomyślisz, że to trudne do osiągnięcia – spokojnie, ucz się towarzyszenia osobie chorej krok po kroku.
Nie bój się. Jestem tutaj aby, Ci pomóc. Pozwól, że będę Ci towarzyszyć w dalszej drodze uczenia się.
Często największym wyzwaniem jest dostosowanie się do nowej rzeczywistości, gdzie Twoje słowa mogą być odbierane inaczej niż dotychczas. W takiej sytuacji Twój ton głosu może nieświadomie stać się pouczający, zamiast wspierający, a nikt nie lubi być pouczany czy oceniany. Dlatego kluczowa jest zmiana własnego podejścia: zrozumienie, że zachowania Twojego bliskiego z początkami demencji nie wynikają ze złej woli, ale z trudności spowodowanych procesem chorobowym. Dlatego zamiast rozpoczynać rozmowę od wytykania błędów: „Przecież ci mówiłam”, „No jak to nie pamiętasz, rozmawialiśmy o tym”, „Robisz mi to na złość, pamiętasz, to co chcesz”, przyjmij, że jednym z początkowych objawów jest trudność w zapamiętywaniu nowych informacji – oznacza to, że Twój bliski naprawdę może nie pamiętać Waszej rozmowy albo tego, co robił.
Twój bliski nie robi niczego po to, żeby uprzykrzyć Ci życie, ani wyprowadzić Cię z równowagi. To przejaw błędnego przetwarzania informacji przez mózg, w którym mogą zachodzić już pewne zmiany.
Przyjrzyjmy się bliżej sytuacji pana Józefa. Coraz częściej nie pamięta, gdzie zostawił swoje rzeczy, myli imiona wnuków, a nawet miejsca, które znał od lat. Gdy jego córka, pani Martyna, próbuje delikatnie namówić go na wizytę lekarską, pan Józef reaguje z irytacją: „Chcecie zrobić ze mnie chorego człowieka, który niczego nie potrafi? Jestem zdrowy!”. Za jego słowami kryje się głęboki strach przed diagnozą i możliwą utratą kontroli nad własnym życiem. Pani Martyna, choć rozumie, że ojciec potrzebuje pomocy, sama czuje się zagubiona i bezsilna, obawiając się jego reakcji i tego, że nie potrafi już do niego dotrzeć.
W podobnej sytuacji jest pani Halina, która zauważa, że jej mąż, pan Adam, unika rozmów o zdrowiu i reaguje gwałtownie na wszelkie próby poruszenia tego tematu. Pan Adam mówi jej często: „Nic mi nie jest, sama sobie idź do lekarza! Ty więcej zapominasz niż ja”. Takie wypowiedzi świadczą o jego potrzebie zachowania twarzy oraz ukrycia przed bliskimi swoich rosnących trudności – przecież to on był głową rodziny i to do niego przychodzono po porady – nie może teraz okazać słabości. Pani Halina czuje bezradność i strach, martwiąc się o przyszłość ich wspólnego życia.
Spróbuj spojrzeć na świat oczami bliskiego
Wejście w buty Twojego bliskiego z początkowymi objawami demencji pomoże Ci lepiej go zrozumieć, nabrać dystansu do jego emocjonalnych reakcji i w efekcie: zbudować zaufanie i porozumienie między Wami.
Zapraszam Cię więc raz jeszcze do mentalnego doświadczenia. Wyobraź sobie, że nieoczekiwanie znajdujesz się w Chinach – nagle świat staje się dla Ciebie obcy, tracisz pewność siebie i swoich działań. Nie wiesz jak się dogadać z innymi, bo to, co mówisz, jest dla nich niezrozumiałe i na odwrót – nie rozumiesz tego, czego od Ciebie chcą i dlaczego. Ogarnia Cię coraz większy niepokój i niekończąca się liczba pytań: Co się stało? Jak do tego doszło? Jak z tego wybrnąć? Czy sobie poradzę?
Ogromnie trudne przeżycie, prawda?
Powiem Ci, że wielu chorych dokładnie tak się czuje, gdy zaczynają ujawniać się pierwsze objawy demencji. Narastający niepokój, gdy osoba zauważa słabnącą pamięć czy umiejętności poznawcze, może wzmagać drażliwość. Każdego dnia Twój bliski może mierzyć się z poczuciem dezorientacji i niepewności. To z kolei może prowadzić do podejrzliwości czy wycofania się z relacji społecznych. W takiej sytuacji możesz zauważyć u bliskiego reakcje obronne – wybuchy złości, niechęć, unikanie kontaktu.
Kiedy słyszysz słowa: „Nie chcę iść do lekarza, robicie ze mnie wariata”, postaraj się zobaczyć emocje stojące za nimi: lęk przed nieznanym, wstyd, obawę przed utratą niezależności. Twoje zaniepokojenie sytuacją jest zrozumiałe, jednak pamiętaj, że Twój bliski może mieć trudności z racjonalną oceną sytuacji i kompletnie nie rozumieć Twojego zatroskania jego osobą. Postawienie się na miejscu osoby chorej pomaga lepiej zrozumieć jej potrzeby oraz reakcje, co zmniejsza ryzyko niepotrzebnych konfliktów i pomoże Ci uniknąć nieświadomego wywoływania w niej poczucia winy.
To, co dla Ciebie wydaje się zwykłym pytaniem: „Czy pamiętasz, gdzie zostawiłeś klucze?”, przez osobę doświadczającą początkowych objawów demencji może być odebrane jako zarzut lub testowanie jej pamięci.
Poniższe przykłady pomogą Ci jeszcze lepiej wczuć się w tę sytuację:
- Kiedy pan Edward mówi swojej żonie: „Czemu ciągle mnie sprawdzasz? Przecież nie jestem dzieckiem!”, jego żona, która miała intencję tylko pomóc, czuje się bezsilna i nie wie, jak poprawić sytuację bez wywołania konfliktu. Jak myślisz, czy pomogłoby jej to, gdyby zrozumiała, że jego słowa wyrażają poczucie upokorzenia oraz obawę przed odkryciem własnej bezradności? Może wtedy łatwiej byłoby żonie pana Edwarda tak zaaranżować sytuację, by pan Edward miał poczucie, że uczestniczy w danym działaniu, a nie jest wyręczany?
- Gdy pani Teresa słyszy od swojej mamy: „Myślicie, że jestem wariatką? Przestańcie mnie męczyć!”, pani Teresa odczuwa wówczas mieszankę lęku i smutku, zastanawiając się, czy przypadkiem nie pogarsza sytuacji swoją troską. Jak mogłoby jej to pomóc, gdyby zrozumiała, że jej mama, mimo że sama może odczuwać, że coś dzieje się z nią nie tak i traci pamięć, będzie podświadomie desperacko wręcz starać się zachować autonomię i szacunek w oczach bliskich?
Unikaj pułapki zbyt logicznych argumentów
W początkowym stadium demencji osoby często tracą zdolność przetwarzania skomplikowanych argumentów logicznych. Opiekunowie próbują tłumaczyć, wyjaśniać, przekonywać w dobrej wierze. Ale logika nie działa, gdy mózg osoby chorej przestaje przetwarzać złożone informacje w sposób spójny. Zdanie: „Lekarz musi cię zbadać, żeby ustalić, czy to początek otępienia”, może zabrzmieć jak oskarżenie. Znacznie skuteczniejsze może być odwołanie się do wspólnego doświadczenia: „Pamiętasz, jak kiedyś razem chodziliśmy do doktora Nowaka? On zawsze potrafił dobrze doradzić. Może znów się do niego wybierzemy?”.
Zamiast mówić: „Musisz iść na badania”, spróbuj: „Chciałbym, żebyśmy razem zadbali o to, byś czuł się dobrze jak najdłużej. Może lekarz nam w tym pomoże?”.
Próba przekonania bliskiego za pomocą racjonalnych wywodów może prowadzić do frustracji po obu stronach. Kluczem jest zrozumienie, że emocje są tutaj ważniejsze niż fakty.
Osoba z demencją reaguje bardziej na uczucia niż na racjonalne tłumaczenia, dlatego ważne jest odwoływanie się do emocji i więzi łączącej Cię z chorym.
Mój tata cały czas powtarza, że wszystko z nim w porządku. Kiedy mówiłam, że trzeba iść do lekarza, robił się wściekły. Ale kiedy powiedziałam: „Tato, ja się trochę martwię. Pomóż mi się uspokoić”, spojrzał na mnie łagodniej. Zgodził się.
Pani Irena – córka
Metoda „tak, i…” również może być pomocna. Jej celem jest podtrzymanie kontaktu poprzez zgodę na odczucia bliskiego i jednoczesne kierowanie rozmowy na właściwe tory. Jeśli usłyszysz: „Nic mi nie jest, po co lekarz?”, możesz powiedzieć: „Rozumiem, że teraz czujesz się dobrze, i chcę, żeby tak zostało na długo”.
Unikaj konfliktowych zdań
Komunikacja z osobą z objawami demencji to jeden z kluczowych elementów wspierania jej w codziennym życiu i zachęcania do podejmowania działań korzystnych dla zdrowia. Jednak często może być wyzwaniem, ponieważ słowa mają ogromną moc. Nieprzemyślane wyrażenia, nawet wypowiedziane z dobrymi intencjami, mogą wywołać reakcje obronne, a nawet konflikt. Zwroty wypowiedziane w pośpiechu, ze zmęczenia czy frustracji mogą zostać odebrane jako atak, osąd lub zawstydzanie. Dlatego warto zwracać szczególną uwagę na formę przekazu. Konfliktowe sytuacje i napięcia wynikają często z niezrozumienia potrzeb obu stron.
Komunikacja z osobą z demencją bywa trudna, szczególnie gdy emocje biorą górę nad spokojem. Zwroty takie jak: „No skup się trochę”, „Nie rób scen”, „Przestań się zachowywać jak dziecko” czy „Ile razy mam ci powtarzać” mogą potęgować stres i poczucie zagrożenia u osoby z objawami demencji (choćby były powiedziane z intencją pokazania, że pomoc lekarza jest konieczna). Takie słowa, nawet jeśli wypowiadane są z troski czy bezsilności, często budzą silne emocje i mogą być odczytane jako zarzuty lub upokorzenie.
Zamiast tego warto używać bardziej wspierających sformułowań, takich jak: „Zdarza się, że zapominamy pewne rzeczy. Mogę ci pomóc to sobie przypomnieć” lub „Może porozmawiajmy o tym spokojnie. Jestem tu, żeby pomóc”.
Wyobraź sobie sytuację pani Barbary, której mama z początkowymi objawami demencji odmawiała wyjścia do lekarza. Zaczynałą płakać i mówić: „Dlaczego mnie tak męczycie? Chcecie mnie ubezwłasnowolnić”. Pani Barbara reagowała nerwowo, mówiąc: „Mamo, przestań robić sceny, nic takiego się nie dzieje!”. Innym razem pokazywała nagrania telefonu z dziwnym zagubieniem swojej mamy, dodając: „Zobacz: czasem sama nie wiesz, co robisz. Gubisz się we własnym domu”. Mama pani Barbary czuła się odrzucona i nierozumiana, a pani Barbara sfrustrowana i bezradna, bo jej intencją było uspokojenie sytuacji, a nie pogłębienie konfliktu. Znasz to?
Używaj zdań, które otwierają, a nie zamykają rozmowę
Kluczową umiejętnością jest prowadzenie rozmowy tak, aby osoba chora nie czuła się atakowana, a raczej wysłuchana i wspierana (wiem, że to szalenie trudne, tym bardziej jeśli Wasza relacja nigdy nie była zbyt dobra). Unikaj pytań zamkniętych, które mogą prowadzić do automatycznych odpowiedzi „tak” lub „nie”.
Na przykład zamiast mówić: „Musisz iść do lekarza, nie masz wyboru”, spróbuj powiedzieć: „Widzę, że ta sytuacja Cię stresuje. Może zastanówmy się razem, jak możemy się upewnić, że wszystko jest dobrze?”. Gdy Twój bliski powie: „Po co mam tam iść? Wszystko ze mną w porządku!”, możesz odpowiedzieć spokojnie: „Wiem, że czujesz się dobrze, chcemy się tylko upewnić, że zdrowie nadal Ci dopisuje” albo: „Rozumiem, że czujesz się dobrze. Chcę żebyś czuł się tak codziennie. Może razem skorzystamy na tej wizycie?”.
Ważnym aspektem skutecznej komunikacji jest umiejętność otwierania rozmowy w sposób, który nie wywołuje oporu. Zamiast pytania „Dlaczego nie chcesz iść do lekarza?”, możesz użyć sformułowania: „Martwię się o twoje zdrowie, chciałabym dowiedzieć się, jak się czujesz”. Taka rozmowa daje przestrzeń do wspólnego szukania rozwiązań i wzmacnia relację.
Pamiętam, że z początku byłam w szoku, co się dzieje. Tata zadawał mi kilka razy to samo pytanie. „Przecież chwilę temu odpowiedziałam. To pewnie przez to, że źle spał” – tak sobie myślałam. Kiedy sytuacja zaczęły się powtarzać i tata zaczął dzwonić do mnie co pół godziny z tą samą sprawą, pomyślałam, że coś jest nie tak. Skonsultowałam temat z panią Karoliną Jurgą i już wiedziałam, żeby zamiast mówić: „Tato, musisz coś zrobić ze swoją pamięcią!”, powiedzieć: „Tato, wiem, że sam widzisz, że coś się czasem zapomina – może lekarz doradzi nam jakieś proste sposoby, byś czuł się bardziej komfortowo?”. I to podziałało!”
Pani Monika – córka
Przykłady innych zdań wspierających:
„Mamo, ostatnio słyszałam, że starsi ludzie mogą mieć problem z zapamiętywaniem, jeśli brakuje im niektórych witamin. Może warto to sprawdzić?”.
„Henryk, może po prostu pójdźmy razem na badanie kontrolne, żeby zobaczyć, czy to nie są jakieś problemy z krążeniem albo zmiany hormonalne?”.
„Krzysiu, może to tylko jakieś drobne problemy ze wzrokiem czy brakiem witamin. Sprawdźmy to, żeby mieć pewność”.
Zwróć uwagę na swój sposób mówienia i mowę ciała
Komunikacja to nie tylko słowa. Osoby z demencją bardzo mocno reagują na ton głosu, tempo mówienia, spojrzenie, mimikę. Ważne jest, by pamiętać, że sposób mówienia i ton głosu, mimika oraz mowa ciała mają w tych rozmowach niezwykle duże znaczenie. Czasem lepiej powiedzieć mniej, ale z łagodnością, niż dużo z napięciem w głosie. Jeśli będziesz podchodził do tej rozmowy w kategoriach „“teraz albo nigdy” – jak do jedynej lub ostatecznej, to zapewne będzie w Tobie dużo napięcia. Podobnie jeśli będziesz miał nastawienie: „tym razem musi się udać, bo jak nie to…”, jest duże prawdopodobieństwo, że rozmowa skończy się kłótnią. Twój bliski może bardziej reagować na Twój nastrój, nastawienie niż na konkretne słowa, dlatego przed rozmową warto zadbać o własny spokój i przygotowanie emocjonalne. Zadbaj o ciepły, spokojny ton głosu, a czasem możesz nawet zacząć ze znudzeniem w głosie!
Pani Ewa, rozmawiając z mamą, która stanowczo odmawiała wizyt lekarskich, starała się wprowadzać temat zdrowia z uśmiechem i w naturalny sposób (tak, jakby by opowiadała o wiewiórkach w parku): „Mamo, może tym razem pojedziemy do przychodni we dwie i przy okazji pójdziemy na spacer po parku i dobre ciacho?” Takie podejście minimalizuje stres oraz nie stawia chorego pod presją.
Pan Andrzej wspominał: Zawsze próbowałem coś tłumaczyć mojej żonie, aż w końcu przyjaciel powiedziała mi: „Po prostu usiądź z nią. Weź za rękę. Nic nie mów. Bądź obok”. I miał rację. Żona po chwili sama zaczęła mówić: „Jak dobrze, że jesteś. Jakoś mi dzisiaj smutno.
Czasem jedno spokojne zdanie: „Jestem tutaj. Nic się nie dzieje. Poradzimy sobie razem”, znaczy więcej niż dziesięć logicznych argumentów.
Na co jeszcze zwrócić uwagę w rozmowie
Nauczenie się spokojnej rozmowy wymaga czasu i zmiany nastawienia z podejścia zadaniowego na podejście relacyjne. Przygotuje Cię do tego to, o czym pisałam wcześniej, czyli próba postawienia się na miejscu Twojego bliskiego i spojrzenia jego oczami.
Pamiętaj też, że nie istnieje gotowa recepta działająca natychmiast, ale istnieją metody, które pomogą Twojemu bliskiemu czuć się bezpiecznie w relacji z Tobą (choć w Twoim świecie ta relacja już taka jest, dla Twojego bliskiego nie musi taka być i nie bierz tego do siebie). Nie musisz od razu wszystkiego umieć i stosować – sprawdzi się tu podejście zgodne z filozofią „małych kroków”: każda rozmowa, w której druga osoba czuje się wysłuchana, wzmacnia więź i ułatwia trudniejsze rozmowy o zdrowiu.
- Skupiaj się na korzyściach, nie problemach
Zamiast mówić: „Musisz iść do lekarza, bo ciągle coś zapominasz”, powiedz: „Może pójdziemy razem do lekarza, żeby utrzymać pamięć w dobrej formie?”.
- Buduj bliskość na co dzień
Bliskość to także wspólnie spędzony czas na codziennych aktywnościach. Prosty spacer czy rozmowa o starych zdjęciach (czyli czymś zupełnie odrębnym od zdrowia) budują poczucie bezpieczeństwa.
- Unikaj poprawiania bliskiego
Nie poprawiaj go nawet, gdy myli imiona lub fakty – pozwól mu czuć się komfortowo. Nie konfrontuj: „No widzisz, coś się dzieje. Nawet imienia wnuków zapominasz” albo „Znowu zapomniałeś, gdzie są klucze” – to jedynie wprowadzi nieprzyjemną atmosferę i nie zachęci Twojego bliskiego do wizyty u lekarza. Mylne jest myślenia, że pokazywanie błędów, udowadnianie pomyłek zmotywuje Twojego bliskiego do zrobienia czegoś z tym – moje doświadczenie pokazuje, że jest wręcz na odwrót. Lepiej powiedz: „Czasem tak się dzieje, że imiona wnuków się mieszają” albo „Czasem trudno wszystko zapamiętać. Zobaczymy razem, gdzie mogą być klucze” – nie bój się, że jeśli od razu go nie poprawisz, to Twój bliski błędnie utrwali fakty albo w niewypowiedziany sposób przyznasz, że wszystko jest w porządku.
- Używaj prostego języka i unikaj nakazów
Ważne, by osoba z początkami demencji czuła, że jest traktowana równorzędnie. Proponuj wspólne działanie, zamiast stawiać bliskiego przed faktem, że decyzja została już podjęta przez Ciebie bez konsultacji z nim.Unikaj słów: „musisz”, „trzeba”, „badania”, „choroba”, „kontrola”, zamiast nich używaj słów: „sprawdzimy”, „żebyś czuł się dobrze”, „dla mojego spokoju”, „razem”. Zamiast mówić: „Musisz iść do lekarza!”, „Zobacz, co się z Tobą dzieje”, lepiej zapytać: „Może razem porozmawiamy z kimś, kto nam pomoże lepiej zrozumieć, co się dzieje?”.
- Zacznij od rozmów, które nie dotyczą bezpośrednio choroby
Bezpieczna rozmowa nie powinna zaczynać się od bezpośredniego nakłaniania osoby chorej do wizyty lekarskiej. Zamiast tego, można rozpocząć od pytań neutralnych, skupionych na samopoczuciu Twojego bliskiego, na przykład: „Widzę, że ostatnio trochę szybciej się męczysz, może znajdziemy sposób, żebyś czuł się lepiej?” lub „Kiedyś już odwiedzaliśmy lekarza, pamiętasz? Może zrobimy to ponownie, żeby się upewnić, że wszystko jest w porządku”.
Możesz pytać: „Jak się dziś czujesz?” lub „Czy jest coś, co mogę dla Ciebie zrobić?”. Takie pytania otwierają przestrzeń do bezpiecznej rozmowy i ułatwiają wprowadzenie tych trudniejszych tematów, np. dotyczącej wizyty u lekarza czy leczenia.
- W rozmowie poruszaj tylko jeden trudny temat na raz
Budowanie atmosfery zaufania wymaga cierpliwego i spokojnego podejścia, opartego na stopniowym wprowadzaniu trudnych tematów. Nie próbuj rozwiązać wszystkiego naraz /poruszyć kilku wątków podczas jednej rozmowy.
- Unikaj konfrontacji
Jeśli rozmowa prowadzi do konfliktu, przerwij ją i wróć do tematu, gdy będzie spokojniej. Nie staraj się przekonać na siłę, udowadniając, że masz rację.
- Zawsze zostaw przestrzeń na odmowę, nie wywołuj presji
Rozmowy o zdrowiu osoby z demencją nigdy nie powinny być traktowane jako kwestia „życia i śmierci”. Kluczowe jest podejście pełne cierpliwości, bliskości oraz umiejętności odczytywania emocji i obaw, które kryją się za słowami osoby chorej. Dzięki temu możliwe jest budowanie atmosfery bezpieczeństwa oraz wzajemnego zaufania, co w dłuższej perspektywie ułatwia przekonanie osoby chorej do skorzystania z pomocy lekarskiej.
Rozmowa z osobą z demencją nie musi być idealna – ważne, by była spokojna i przeprowadzona bez nacisku i presji, za to z Twoją gotowością przyjęcia możliwej odmowy.
W kolejnych rozdziałach pokażę Ci, jak kontynuować ten dialog, nawet jeśli początek bywa trudny.
Ćwiczenie praktyczne: Jak brzmi Twój głos?
Poniższe ćwiczenie nie ma na celu „idealizacji” komunikacji, ale ma pomóc Ci znaleźć więcej przestrzeni na zrozumienie, spokój i wewnętrzną wolność – również wtedy, gdy emocje są silne. Czasem mała zmiana słów może otworzyć dużą przestrzeń do rozmowy.
To ćwiczenie pomoże Ci przyjrzeć się temu, jak komunikujesz się z bliską osobą z demencją i czy Twoje słowa – a także ton głosu – wspierają czy nieświadomie wzmacniają jej opór.
Krok 1. Zapisz kilka ostatnich zdań, które wypowiedziałeś do bliskiego, na przykład:
- „Znowu zapomniałeś, gdzie są klucze.”
- „Ile razy mam Ci to powtarzać?”
- „Musimy w końcu iść do lekarza.”
Zapisz je dokładnie tak, jak je powiedziałeś!
Krok 2. Zastanów się:
- Jak te zdania mogły zostać odebrane przez Twojego bliskiego?
- Jak Twój bliski zareagował na Twoje słowa?
- Czy mogły wywołać w nim poczucie osaczenia, krytyki, zawstydzenia?
Krok 3. Wypisz z tego rozdziału przykłady wspierających zdań, które pasowałyby do rozmowy z Twoim bliskim.
………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Krok 4. (dla chętnych) Przepisz te zdania z punktu 1 tak, by:
- dawały poczucie bezpieczeństwa,
- unikały nakazów i ocen,
- podchodziły ze zrozumieniem do lęków i trudności osoby chorej.
Na przykład:
- Zamiast: „Znowu zapomniałeś, gdzie są klucze”, lepiej: „Czasem trudno wszystko zapamiętać. Zobaczymy razem, gdzie mogą być klucze”.
- Zamiast: „Ile razy mam Ci to powtarzać?”, lepiej: „Czasem tak bywa, że człowiek zapomni, o czym była mowa. Może porozmawiamy z kimś, kto pomoże nam zrozumieć, co się dzieje?”.
Krok 5. Spróbuj przez jeden dzień świadomie obserwować swój ton głosu i to, jak bliski na niego reaguje.
Swoje refleksje z obserwacji zapisz poniżej.
………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Ćwiczenie praktyczne: Przećwicz metody komunikacji w praktyce
Pomyśl o sytuacji, która niedawno zakończyła się konfliktem lub nieporozumieniem podczas rozmowy z Twoim bliskim. Przypomnij sobie dokładnie słowa, które wtedy padły. Następnie zapisz alternatywną wersję rozmowy, używając sposobów poznanych w tym rozdziale. Postaraj się zastąpić konfliktowe sformułowania takimi, które wyrażają empatię i otwierają rozmowę.
Wyobraź sobie, jak mogłaby zareagować bliska Ci osoba na Twoje nowe sformułowania. Zastanów się:
- Jakie emocje mogłyby pojawić się u Twojego bliskiego po usłyszeniu nowych słów?
- Czy zmieniłoby to atmosferę Waszej rozmowy?
- Stań przed lustrem i spróbuj powiedzieć nowe zdania – zobacz jak Ci jest z nowym sposobem mówienia. Jak się czujesz kiedy słyszysz swoje słowa.
Wiem, że to zadanie może nie być łatwe (szczególnie to ćwiczenie przed lustrem), ale mocno Ci kibicuję. Bo wiem, że pomoże Ci to oswoić się z tematem i pozwolić bardziej „wyluzować”. Może znacząco poprawić jakość Waszej codziennej komunikacji i wzmocnić wzajemne zaufanie.